Na Kołku, obok Rudej, wystąpią również rudzi i brzydcy Szkoci z Franz Ferdinand. Czyli nie ma o czym ciekawym pisać - odgrzewamy kotleta z każdego możliwego festiwalu Alter Artu. W końcu FF grali i na Open'erze (dwukrotnie) i na Selectorze (o zgrozo festiwalu, który miał być tym 'elektronicznym'). Upychanie na siłę - ile można?
Drugim zespołem, równie rudym, to Biffy Clyro. Tutaj sytuacja jest o tyle ciekawa, że chłopaki nigdy u nas na festiwalu o takim zasięgu nie występowali - pierwszy raz grali w Jarocinie w 2010 roku.
Ciągle mi się wydaje, że Alter Art nie ma pomysłu na ten festiwal. Z początku myślałem, że rok w rok będą występowali headlinerzy znani każdemu szaremu słuchaczowi Eski Rock lub po prostu teledysków z youtube'a pokroju Kanye Westa, Snoop Dogga, Green Daya, czy 30 Seconds To Mars. A tu jest miałko - drugi wachlarz odgrzewanych alterartowych plakatów oraz spóźnione o ładnych parę lat zaproszenia. Szkoda.
Tak czy owak - Coke Live Music Festiwal 2013 jest wciąż nudny...i rudy.
Cz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz