wtorek, 5 marca 2013

Fatboy Slim na Orange Warsaw Festival

Ale beka. Po ogłoszeniu Beyoncé na Orange Warsaw Festival, ogłosili takiego koncertowego wacka.

Chyba większość budżetowego hajsu poszło na żonkę Jay-Z, bo serio, to co Fatboy Slim wyczyniał na Open'erze swego czasu to była tragedia. Ja rozumiem, że to DJ i gra set, ale gdyby nie odpowiednia ilość alkoholu i dożywotni props za wiele genialnych kawałków, to bym sobie po dwóch minutach poszedł. Jego set uratowała końcówka. Tak to się mega rozczarowałem.

Brytyjczyk wystąpi drugiego dnia warszawskiego festiwalu.

Metz, spieprzyłeś sprawę.

Dodatkowo Piotruś zaznaczył, że tegoroczny OWF będzie utrzymany w klimatach soul i r'n'b. To może by the Weeknd zaprosił? A nie, on go nie zna.

A Fatboy jest fajny np. dlatego:



Cz.

Brak komentarzy: